Syn Zaradnej wrócił dziś do domu z nowiną:
- Mamo, mamo mamy nowego kolegę w grupie!
- Tak, a jak się nazywa? Pyta Zaradna
- .... nie pamiętam
- A jak wygląda?
- Jest taki mały i ma oczy - no zaiste to go wyróżnia spośród innych dzieci :-D
- A jak pani mówi do niego?
- Pani mówi "dziecko nie syp"!
No, to jest nowy kolega w grupie :-D
no dobre bu ha ha no to ciekawy ten kolega :D
OdpowiedzUsuńzapraszam na candy
http://mamatosimisi.blogspot.com/2012/05/candy.html
:)
OdpowiedzUsuńhahaha :)
OdpowiedzUsuńHahaha ale się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńhahaha :)
OdpowiedzUsuńniech żyją nowi koledzy!
:) :) :) takie opowieści są bezcenne!
OdpowiedzUsuńZ dziecięcymi opowiastami to można książkę napisać:)
OdpowiedzUsuńDzieci są świetne :) Warto zapisywać takie opowieści bo są fantastyczną pamiątką :D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji: od niedawna czytam Twój blog i jest fantastyczny ! Zamierzam regularnie zaglądać Pozdrawiam
.hahaha:).. fajny ten kolega. Opowieści dzieci są bezcenne:)..
OdpowiedzUsuńCzyż dzieci nie są genialne???
OdpowiedzUsuńA kolega zaiste niezwykły.
Uśmiałam się do łez :))
OdpowiedzUsuńczyli zwie się dziecko,ot tak po prostu:)
OdpowiedzUsuńrozbrajające! :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń